Po naszym niedzielnym artykule okazało się, że nie tylko naszym Użytkownikom przeszkadzają śmieci nad Górczynką. Walczą z nimi też osiedlowi radni – jak dotąd bezskutecznie. Ale najciekawsze w tym wszystkim jest to, do kogo należy teren…
Zazwyczaj tego typu wysypiska powstają dość daleko od zabudowań, w lasach lub w parkach, by okoliczni mieszkańcy nie zauważyli śmieciarzy i nie donieśli strażnikom miejskim. Ale w tym przypadku śmietnisko znajduje się tuż przy ulicy, widzi je każdy, kto przejeżdża lub przechodzi Opolską – zwłaszcza teraz, gdy rosnące tam drzewa nie mają liści odsłaniając panujący bałagan w całej okazałości.
Ze śmieciami na tym terenie od dawna walczy rada Osiedla Świerczewo – niestety, bezskutecznie.
– Do Straży Miejskiej w 2014 r. o problemie pisaliśmy dwukrotnie – mówi Tomasz Wierzbicki, radny miejski i radny osiedla Świerczewo. – W maju otrzymaliśmy odpowiedź, że prowadzone są prace mające na celu ustalenie właściciela działki, natomiast w październiku, że są prowadzone „czynności zmierzające do wyegzekwowania uporządkowania terenu”. Sprawa jest o tyle kuriozalna, że właścicielem działki jest… miasto!
Pisma nadsyłane z biura Straży Miejskiej Miasta Poznania, Wydziału Wschód – Referatu Wilda obiecywały rozwiązać ten problem i usunąć śmieci. Jednak upłynął rok, a śmieci jak były – tak są. Pisma nie pomogły.
Radny Tomasz Wierzbicki zamierza jeszcze w tym tygodniu złożyć w tej sprawie interpelację do prezydenta Poznania. Jego zdaniem usuwanie przez cały rok jednego dzikiego wysypiska, zwłaszcza gdy znany jest właściciel gruntu, który ma obowiązek zadbać o porządek na swoim terenie – to zdecydowanie przesada.
Oczywiście, pewnym wytłumaczeniem może tu być fakt, że wildecki referat straży miejskiej w ramach oszczędności za rządów poprzedniego prezydenta przeniesiono na… Nowe Miasto. Ale przecież przeniesiono tylko siedzibę, a nie obowiązek odbywania patroli i reagowanie na zaniedbania porządkowe…
http://www.codziennypoznan.pl/smieci-nad-gorczynka-wyjasnilo-sie-kto-nie-sprzata,16245,6,akt.html