W piątkowe popołudnie 13 lutego uczniowie Gimnazjum 44 odliczali każdą minutę do końcowego dzwonka. Nareszcie tak długo wyczekiwane ferie! Lecz nie wszyscy rozstawali się ze szkołą na całe dwa tygodnie. Ci, którzy chcieli pojeździć na łyżwach czy pograć w gry zespołowe, mogli wziąć udział w zajęciach sportowych, jednak wielu chętnych zapisało się na warsztaty językowe i oni szczególnie oczekiwali poniedziałku. Po raz pierwszy bowiem zorganizowane zostały zajęcia z języka angielskiego prowadzone przez studentów zrzeszonych w AIESEC w ramach projektu „Enter Your Future”. Projekt jest realizowany przez Komitet Narodowy AIESEC Polska pod patronatem honorowym Ministerstwa Edukacji Narodowej.
AIESEC to międzynarodowa organizacja pozarządowa non-profit zrzeszająca studentów z całego świata, a mająca na celu wspomaganie rozwoju młodych ludzi w różnych dziedzinach życia np. przedsiębiorczości, odpowiedzialności społecznej, inteligencji emocjonalnej, umiejętności pracy w globalnym środowisku czy aktywnego uczenia się. Studenci pracują na zasadzie wolontariatu w ramach określonych projektów. W naszej szkole mieli prowadzić po angielsku zajęcia dotyczące różnorodności kulturowej. W ramach promocji nasza młodzież miała szansę wziąć udział w takich lekcjach już przed feriami, wtedy zajęcia były prowadzone przez Indonezyjkę Maydę, studentkę medycyny, i Wietnamkę Zinę, studentkę ekonomii. Obie panie przyjechały do Polski kilka dni wcześniej, więc ich wrażenia były bardzo świeże i chętnie się nimi dzieliły z dziećmi. Nasi uczniowie z kolei interesowali się ich krajami, obyczajami i religią, ale także tym, co u nas im się spodobało. Zachęceni przez Maydę i Zinę stawili się pierwszego dnia ferii na zajęcia z Lucasem Bourguignon de Arrudą, studentem z Brazylii. Pierwszego dnia Lucas zaprezentował swój kraj, mówił o kulturze, sporcie, jedzeniu oraz brazylijskich zwierzętach. Na następnych zajęciach nasi uczniowie dowiedzieli się sporo o muzyce brazylijskiej i przeszli szybki kurs samby. Lucas zaprezentował muzykę charakterystyczną dla poszczególnych rejonów jego kraju. Jeśli komuś się wydawało, że następne dni spędzi także na rozmowach o Brazylii, to czekała go niespodzianka. Lucas zaproponował gry i zabawy pokazujące jak ważna jest współpraca w grupie i wspólne planowanie, by osiągnąć sukces. Dzieci budowały więc w niewielkich grupach wieże z makaronu i pianek. Najbardziej jednak wszystkim przypadła do gustu zabawa mająca na celu pokazanie, jak istotne jest zaufanie. Lucas kazał czterem osobom usiąść i położyć głowy na kolanach osoby obok, a później wyciągał spod siedzeń krzesła. Śmiechu i zabawy było co niemiara!
Na następnych zajęciach dzieciaki rozmawiały o tym, jak ludzie się porozumiewają, co ułatwia, a co utrudnia komunikację. Wspólnie z Lucasem doszli też do wniosku, że najważniejsza jest komunikacja niewerbalna, mowa ciała, a słowa mają najmniejsze znaczenie. Brazylijczyk uczył dzieci liczb, nazw dni tygodnia i podstawowych zwrotów po portugalsku, one natomiast uczyły go tego samego po polsku. Było tak miło i ciekawie, że po tych zajęciach każdy mógłby stwierdzić, że w komunikacji międzyludzkiej fakt, iż mówimy innymi językami, nie jest żadną przeszkodą w porozumieniu się. W piątek 20 lutego odbyły się ostatnie zajęcia, a ich tematem były stereotypy i rasizm. Brazylijski student opowiadał, z jakimi stereotypami na temat Polski spotkał się w swoim kraju, a jakie usłyszał w Polsce o Brazylii. Bardzo rozbawiło go, że nasi uczniowie kojarzą jego ojczyznę tylko z sambą i piłką nożną. Stwierdził, że tak jak w jego kraju i tutaj mieszkają ludzie mili i otwarci, co napawa optymizmem. Jedyny stereotyp, który się potwierdził to ten, że nasz kraj jest bardzo zimny. Za oknem było wtedy -13?C. Wspólnie z Lucasem dzieci doszły do wniosku, że stereotypy są złe, nie prowadzą do niczego dobrego, stwarzają bariery, wynikają z niewiedzy i trzeba je przełamywać. Że warto być otwartym na innych, na świat i nie wolno klasyfikować ludzi ze względu na wyznanie, pochodzenie, kolor skóry.
I nadszedł czas pożegnania…. Nasi uczniowie podziękowali serdecznie Lucasowi za czas spędzony z nimi, zrobili pamiątkowe zdjęcia i podarowali mu od całej naszej szkoły drobny prezent – książkę o Polsce w języku angielskim. On powiedział, że bardzo miło spędził czas, że cieszy się z możliwości poznania tylu sympatycznych młodych ludzi i zaprosił wszystkich do Brazylii. Dzieciaki pytane o wrażenia z zajęć odpowiadały jednogłośnie: ?Czas spędzony w szkole (w czasie ferii!) nie był czasem zmarnowanym. Żałujemy, że warsztaty już się skończyły i było nam smutno rozstawać się z Lucasem, bo bardzo go polubiliśmy. Podobało nam się, jesteśmy zadowoleni i czekamy na kolejnych studentów, bo w maju znowu ktoś z AIESC nas odwiedzi.